Skąd wziąć pokój dziecięcy?

14:16 Karola z Dom od 1937 2 Comments



Jeśli cieszycie się, że wróciłam po dwóch latach na bloga, to znaczy, że nie widujemy się na bieżąco na Insta i wiele Was ominęło.
Tym zdjęciem zaczęłam tam temat pokoju dziecinnego, warto się zaznajomić. A ten stary wpis blogowy przypomni Wam jak wygląda plan naszego domu.

Szukamy w nim teraz miejsca na dziecko, które mieszka z nami od półtora roku (sami zrobiliśmy!).  No, Dzieć się jeszcze jakoś mieści, jego rzeczy natomiast zaczynają zapełniać różne kąty i chciałabym je jakoś zgromadzić w jednym.

Jakie zatem mamy możliwości?

OPCJA 0

Reorganizujemy naszą wspólną sypialnię, ruszamy meblami, uwalniamy ścianę, albo dwie i na jakiś czas styknie.

ZALETY:
- rach, ciach i zrobione
(oraz inne, poniżej)

WADY:
- nie jest to rozwiązanie na dłużej

W najbliższym czasie musimy podjąć decyzję, czy warto się tak bawić, czy inwestujemy w trwalsze rozwiązania. Które wyglądają tak:


OPCJA 1


Pokój Biszkopta w Różowym (16m2). Mama i Tata tracą swój pokój zabaw, przechowywania kraftów i kabli oraz przyjmowania gości bez potrzeby każdorazowego szybkiego sprzątania

ZALETY:
- odsunięty od części dziennej, zatem ciszej wieczorami itd
- zwykłe okno, bez możliwości wyjścia na zewnątrz
- kaloryfer (podobno lepiej go mieć w sypialni niż podłogówkę)
- starzy dalej mają super sypialnię i widok o poranku

WADY:
- od północy, czyli najciemniejszy
- od ulicy (mało ruchliwej i zamkniętej, ale nie ma do niej standardowych 4 metrów, raczej 1,5)
- drewniana podłoga - głośna i bez ogrzewania


OPCJA 2


Pokój Biszkopta w obecnej sypialni (Zielony, 25m2), ale urwiemy z niej kawałek na garderobę przyłączoną do naszej nowej w Różowym.

ZALETY:
- jasny
- blisko części dziennej, czyli szansa na utrzymanie dziecka w pokoju dziecka w czasie zabawy
- ciepła podłoga
- widok na ogród
- "najgorszy pokój" używany tylko w nocy (różowy)


WADY:
- blisko części dziennej również wieczorami, zatem nie poszalejemy
- ja się kiepsko budzę w ciemnej sypialni, a w różowym taka będzie (północ + potrzeba dobrego zasłonięcia na noc)


OPCJA 3


Realizujemy jednak pierwotny plan domu, czyli dzielimy obecny dzienny na osobną kuchnię i sypialnię dla nas, a Dzieć ląduje w różowym.

ZALETY:
- zyskujemy dodatkowy pokój
- mamy super salon z którego zalet korzystają wszyscy


WADY:
- dom staje się taaaaaki banalny w układzie
- nikt nie ma super sypialni
- do małej nie wejdzie obecne wielkie łóżko, a pewnie jeszcze przez jakiś czas będziemy podsypiać razem. Ale na to jest ze 100 rozwiązań.



To ja tyle, teraz Wy! Interesuje mnie WSZYSTKO co się Wam nasuwa. Jeśli Twoja babcia mówiła, żeby nie trzymać dzieci od północy bo porosna mchem - powiedz mi o tym!  Każdy argument jest ważny i wartościowy. Jak w Big Brotherze - zrobimy wszystko co nam każesz. Nie 😉






2 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.