Z nostalgią o wnętrzach

23:59 Karola z Dom od 1937 3 Comments

Zamiast się samobiczować i odwlekać (prokastynator, master level) napisanie notki, która nie jest wcale skomplikowana, tylko wymaga zebrania wszystkiego do kupy i posiedzenia przy dwóch komputerach, opowiem Wam dziś o czymś innym.

Mniej więcej tydzień temu, za pośrednictwem Magdy z Wnętrza Zewnętrza trafiłam do jadalni Justyny - Republiki Kolorów. Pięknie ! Soczysty, nasycony kolor ścian, kontrastujące meble i podłoga, ciekawe detale, eklektyczne smaczki. Sami sprawdźcie.

Wiecie co poczułam poza zachwytem ?

Zazdrość.
Nie z powodu jadalni jako takiej. Nie z powodu pomysłu na wnętrze i jego wykonania, choć świetne.

Zrobiło mi się żal, że mój dom nie ma takich zdjęć. Nie zadbałam wystarczająco, żeby moje ukochane niebieskie ściany miały odpowiednią pamiątkę. Nie robiłam mu sesji zbyt często, ciągle uważałam, za zbyt niedopracowany. Fotki robione tuż przed remontem, były "na szybko", byle zacząć się pakować.



I czuję tęsknotę.
wiem, że nie każdy musi to zrozumieć - tęsknota za pomieszczeniami, ale tak jest.

Remont ciągnie się już czwarty miesiąc, nie tylko chciałabym już "projektować", chciałabym wrócić, bo to przyjaciel.


Paderewa jest świetna, wiele się uczę mieszkając tu - o mieszkaniu na małych powierzchniach, o urządzaniu wnętrz niekoniecznie zgodnych z moim stylem, o zmienianiu przestrzeni małym kosztem oraz o (jak twierdzi Agnieszka) homestagingu. Jestem za to naprawdę wdzięczna.

Ale chcę do Domu.


Jedyne co na razie mogę w tym celu zrobić (dopóki nie wyschną wylewki) to zrobić sobie dom tu. Mam na myśli w necie, nie w Katowicach :) I to zaraz jak tylko ogarnę to obecnie straszące menu! Pomoc w tym temacie będzie miło widziana.

3 komentarze:

  1. A ja Cię dobrze rozumiem. I też bym za takim domem tęskniła. Mam nadzieję, że czas do powrotu mimo wszystko minie Ci lekko (ale nie szybko :-). Piękny ten Wasz salon z jadalnią, kolor ścian obłędny! A jak już urzędujesz w Katowicach, to może wpadniesz do nas na Guga Kids Design Festival w najbliższą sobotę? Wystawiamy się z Borrówką. Będzie ładnie, chodź :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, czemu nie szybko ? :)
    Dzięki w imieniu domu i jego ścian. Kocham ten kolor, to jak się zmienia w zależności od światła, jak gra w ciągu dnia... Nie zrobię nowego salonu w tym odcieniu, ale nie zniknie z naszego domostwa, na pewno nie!

    Odliczam czas do soboty, see you !

    OdpowiedzUsuń
  3. Karola, po co szybko? :-) Nie wydaje Ci się, że i bez tego wszystko nam ucieka? :-) Sobota zaraz. Do zobaczenia! :-)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.