Odnowiona sypialnia

20:53 Karola z Dom od 1937 6 Comments

Mam wrażenie, że przez ostatnie tygodnie odmieniam "sypialnia" po sto razy w każdym zdaniu i choćby z tego powodu wszyscy będą uszczęśliwieni kończącym to dzisiaj wpisem. Nie tak bardzo jak my wykończonym pokojem, ale jednak ;)
Jeśli ktoś jest dziś na domowym blogu po raz pierwszy, wyjaśniam, że szykujemy to mieszkanie na wynajem, stąd założenia neutralnych dekoracji i stosunkowo niskich kosztów. Z drugiej strony: musi podobać się nam, w czasie kiedy tu mieszkamy i mieć to coś, co ułatwi najemcom zakochanie się w tych ścianach.

Na początek mały BEFOREK czyli zdjęcia pokoju PRZED zmianami. Nie, nie te wstydliwe obrazki, które oglądaliście ostatnio. Dziś cofniemy się do listopada zeszłego roku, kiedy zaczęliśmy remont mieszkania. Oto poziom od którego startowaliśmy - zielone ściany, stary tapczan, duże biurko.



Pozbyliśmy się tych mebli sprzedając je na olxie (tak, nasze śmieci mogą być czyimiś skarbami), a ściany i sufit zostały odmalowane na biało.
I na dobre dwa miesiące się zatrzymaliśmy, nie robiąc w tym pokoju nic. Jestem więc bardzo wdzięczna Karolinie z Houseloves za zmobilizowanie moich leniwych czterech liter do czynu i stworzenia naszej, ekhm, oazy spokoju :)

Co było do zrobienia i na jakim etapie jesteśmy ?
- porządek.
Na piątkę z plusem, o !



- lampki nocne
 Zamierzeniem było powiesić obie na ładnym okorowanym kiju, ale na pozostałych ścianach w tym pokoju już tak wiele się dzieje, że musiałam zostawić sobie miejsce na oddech. Lampka chwilowo trafiła na gwózdek i okazało się to TYM minimalistycznym rozwiązaniem, którego potrzebowaliśmy.

- pościel
Wygrało rozwiązanie "na potrzeby wyzwania będziemy udawać, że ta pościel jest :)". Narzuta przykrywa nasze super kolorowe powłoczki, dzięki czemu nie czuję, że z nowym miejscem zamieszkania zmieniła mi się całkowicie osobowość - mam kolor i się tym cieszę!

- kapa na łóżko
A nawet dwie. Baza to posiadana już Ikeowska "Indira", na niej moje DIY czyli NAJPROSTSZY koc inspirowany "Pia Wallen Cross Blanket". Myślę, że powstanie najkrótsza na świecie notka-instrukcja jak taki koc zrobić.


- poduszki ozdobne
Jedyne co bym teraz zmieniła. Kupiłam poszewki od Koko Art i nie narzekam - są świetnej jakości, w atrakcyjnej cenie, a i obsługa była bez zarzutu. Natomiast wybierałam je sugerując się wielkością posiadanych "wsadów" i te rozmiary oraz ilość wzorów są dla mnie nazbyt bałaganiarskie. Gdybym robiła to jeszcze raz kupiłabym tylko dwie duże białe w chmurki, było by spokojniej.

- konsolka
Dzieło Pana Domu (somebody loves me! :D)
Zgadzamy się, że ze względu na długość półka jednak wymaga wspornika, nie zgadzamy jaki powinien on być. Tak czy siak nastąpi upgrade.
Najważniejsze, że spełnia ona swoje dwie role: mieści nasze wieczorne kino domowe aka laptop oraz służy jako stolik kiedy trzeba w łóżku... na przykład zjeść śniadanie. Albo napisać noteczkę na bloga.



 (wielkie dzięki dla Bety za pozowanie mi w łóżku!)

- ramki z grafikami
We wtorek pokażę Wam dokładną rozpiskę skąd pobrać grafiki (bo większość to darmowe źródła)

- No i stylizacja.
Państwo sami ocenią.

Oprócz tego:
- przykręciliśmy półkę w przedłużeniu parapetu (stojąca na niej mini-szklarnia zasłania sterczącą rurkę od kaloryfera);
- wymieniliśmy w mojej szafce nocnej szufladę (łapacz przydasiów) na stary koszyk sklepowy, w którym trzymam książki ulubione/czytane/do przeczytania;
- skleiłam papierową torbę według wskazówek Kasi At Home. Służy głównie do... zasłaniania kabli, bo ze zrozumiałych powodów (patrz -> konsolka) nie możemy ich zasłonić na stałe.


Koszty
Dla nas właściwie minimalne, bo korzystaliśmy z tego co już mamy.
Wydaliśmy pieniądze na:
- koc DIY - 29.90 zł
- poduszki - 51,00 zł
- konsolka - 61,70 zł (cena uwzględnia każdy wkręt i podkładkę, którą użyliśmy do  jej budowy. Zapłacilibyśmy pewnie 2-3 razy więcej kupując płytę z gotowymi obrzeżami, oszczędność pochodzi z wyboru płyty kupowanej w m2 i samoprzylepnego obrzeża meblowego)
- plakaty - 12,50 zł

W sumie: 155,10 zł

Sprzedając stare biurko i łóżko zarobiliśmy 220 zł więc właściwie jesteśmy 60 zł do przodu, ale ten balans nie byłby oczywiście taki korzystny gdybyśmy musieli kupić nowe meble.

Och, więcej pisania niż roboty! Mam nadzieję, że ujęłam wszystko. To teraz ulga dla oka w postaci zdjęć. Jeszcze więcej zdjęć!







6 komentarze:

Zmiana punktu widzenia -> Dom'37

15:32 Karola z Dom od 1937 2 Comments

Ponad tydzień głównie leżę w łóżku i nie jest to niestety przechwalanie się przedłużonym walentynkowym Weekendem i wykończoną sypialnią tylko grypą :)

Lojalnie uprzedzam, że stylizowanie i fotografowanie wnętrz z poziomu pościeli się nie sprawdza i będzie nieco opóźnione. Pocieszam się, że Karolina też jeszcze nie pokazała swojego skończonego przedpokoju, a upiorna pochmurna pogoda nie opuści nas w tym tygodniu, więc czasu na fotosesję będę miała dość. Zatem...

Skorzystajmy z przychylności zarazków i porozmawiajmy o planach domu. O zmianie planów.

O naszych zamierzeniach opowiadałam Wam rok temu - obecnie wkroczyliśmy w fazę Dom 1.0.  Od grudnia pracujemy - ociepliliśmy piwnicę i fundamenty, przestawiliśmy ścianki działowe, zaczęły się roboty z instalacjami i podłogami.
Oraz 974 wersje projektu.

Najpierw dom rósł.
Logiczne, ponieważ parter chcieliśmy zrobić raz, a dobrze, a  w tym celu należało zgrać go z planem piętra, którego nie zamierzamy od razu budować. Projekt nas zachwycił! Do tego stopnia, że pod namowami rodziny, przyjaciół i architekta :) naprawdę rozważaliśmy kredyt, który to wszystko sfinansuje.
Na szczęście życie nas opamiętało.

Wróciliśmy do pierwotnych zamierzeń.
Inwestujemy to co mamy w istniejącą "skorupę" - ocieplenie, ogrzewanie, podłogi, użytkową piwnicę, nową kuchnię i łazienkę. Niestety ze wzgledów finansowych pod nóż poszedł na raze równeiż ogród zimowy i przynależne mu 30 m2, ale będzie, musi być, jest mi niezbędny do szczęścia. Bez niego zrobiło się trochę... ciasno. O tak:
 
Po prawej stronie nowego wejścia do domu widzą Państwo małą kuchnię, po lewej drzwi do pokoju dziennego. Dalej duża szafa ubraniowa i nasza maleńka sypialnia z podwójnymi suwanymi drzwiami. W głębi po lewej jest sypialnia mamy, a obok niej łazienka.

Kilka obrazków, żeby pomóc Wam to zwizualizować:

I wszystko to było aktualne jeszcze jakieś 3 tygodnie temu, kiedy to usunęliśmy juz wszystkie ścianki działowe, a remont osiągnął taki etap:


Nieopatrznie rzuciłam do Pana Domu "A gdybyśmy tak zrobili tu połączoną część dzienną, a tam dużą sypialnię?" No i pozamiatane. Ktoś się zakochał w tym pomyśle i nie ma odwrotu.

Ma to oczywiście swoje wady, ale oba rozwiązania mają:
Otwarta kuchnia nie jest i nie była nigdy moim marzeniem - lubię się troche schować gotując dla gości, a tu nie będzie takiej możliwości.
Pomieszczenie tej samej wielkości co poprzedni "salon" musi teraz pomieścić jeszcze kuchnię i komunikację.
Zamykany przedpokój mógł nieco działać jak wiatrołap, którego nie chcieliśmy. Zobaczymy jak teraz poradzi sobie nasze planowane nietypowe rozwiązanie.
Straciłam dwa pomieszczenia, na których mogłam się wyżyć dekoratorsko :D

Przekonała mnie oczywiście ta sypialnia, w której zmieści się normalne miejsce do pracy (a nie karłowate biureczko jak w poprzedniej wersji) oraz łóżeczko dla dziecka, jeśli na jakiś czas zajdzie taka potrzeba. No i tu zaszaleję z urządzaniem wnętrza, w końcu alkowa, heh, która zajmuje połowę domu nie może być typowa i nudna!

Decyzja zapadła, ale chętnie poznam Wasze opinie - które rozwiązanie wydaje się Wam lepsze ?



PS. Update: Karolina jednak pokazała już swój przedpokój, trzeba więc spiąć pośladki i zaprezentować swoje dzieło. Do zobaczenia jeszcze w tym tygodniu!

2 komentarze:

sypialnia przed zmianami #wykonczdomzhouseloves

11:33 Karola z Dom od 1937 5 Comments

Zgodnie z naturalną koleją rzeczy należy najpierw pokazać pokój nad którym będzie się pracowało, a dopiero potem pomieszczenia, które są już dawno skończone, prawda ?

Nieprawda, ale niestety tak będzie, skoro wyzwanie Wykończ dom z houseloves kończy się w niedzielę. Bardzo nie chcę stworzyć jednego długaśnego posta, w którym spróbuję opisać wszystko.
Poza tym kocham listy, i wykreślanie wykonanych zadań, więc nie mogę pozbawić się satysfakcji robienia tego dwa razy.

Z czym mamy do czynienia ?
Sypialnia w mieszkaniu na Katowickiej Paderewie. Pokój o wymiarach 3x3,5 metra2, świeżo odmalowany na biało. Przez ponad miesiąc po przeprowadzce traktowany jak graciarnia, przez kolejny jak graciarnia z opcją spania.

Co chcemy osiągnąć ?
Oazę spokoju po ciężkim dniu pracy ? Nie, żartuję.
Miejsce w którym spokojnie się zasypia i miło budzi. Schowki i półki na różne różniste (zwróćcie zwłaszcza uwagę na szykowna podstawkę pod laptopa). Skandynawski styl.

Jak to wygląda ?
Cóż, w bardzo zabałaganionym momencie tak:
Co było do zrobienia i na jakim etapie jesteśmy ?

- porządek
Może się wydawać, że sam porządek załatwił sprawę, ale nie, jednak nie.

- lampki nocne
Wykorzystam te z metamorfozy łazienki w domu*, ale tymczasowe mocowanie, czyli sznur obwiązany na zagłówku na dłuższą metę się nie sprawdza.

- pościel
Tu widzę problem, bo istnieje tylko jedna, która równocześnie pasuje tutaj i mogłaby mi się przydać później, a nigdzie nie mogę jej znaleźć. Kupno takiej, która tu zostanie wydaje mi się nadmierną inwestycją w home staging. Mogę użyć najbardziej odpowiedniej z posiadanych, albo na potrzeby wyzwania będziemy udawać, że ta pościel jest :)

- kapa na łóżko
Połowicznie. Tzn jedną mam, ale mam również pomysł na coś bardziej w stylu scandi, zobaczę czy wyrobię czasowo.

- poduszki ozdobne

- konsolka
DIY zaplanowane na ten weekend, jako romantyczna Walentynka od Pana Domu.

- ramki z grafikami
Plakaty wybrane, wydrukowane, kupione. Część ramek jeszcze muszę dokupić.

- No i stylizacja, czyli dopięcie wszystkiego na ostatni guzik i sprawdzenie, czy ja w ogóle wiem co robię. To się okaże. Proszę trzymać kciuki i zagrzewać mnie w komentarzach, tak ? ;D

* wiem - nie znacie metamorfozy łazienki. Mam duuuużo postów, które chciałabym napisać i święcie wierzę, że kiedyś mi się to uda. Taka moja uroda.

5 komentarze:

Najciekawsze skandynawskie wnętrza na Instagramie

19:02 Karola z Dom od 1937 4 Comments

W poszukiwaniu inspiracji do naszego mieszkania, postanowiłam wyjść jednak nieco poza Pintrest i piękne mieszkania Fantastic Frank czy Stadshem.

I nie, nie dlatego, że nie lubię wysokich, przestronnych wnętrz z piękną stolarką okienną i drzwiową, pustych blatów kuchennych z dwoma akacjowymi deseczkami i marmurowym moździerzem oraz szaf, w których 3 koszule i marynarka mogą oddychać. To są przepięknie wystylizowane przestrzenie, na które niezwykle miło się patrzy, ale ja szukam pomysłów, jak prawdziwi ludzie, niekoniecznie skrajni minimaliści, radzą sobie z tym, co człowiekowi do życia potrzebne.
Przed Państwem garść moich ulubionych....

(please pin from the original source)

elfvinggarden - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)

frokenviding - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)

hvitthus - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)

bloggaibagis - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)


bobralevnu - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)


49kvadrat - The Best Scandi of Instagram
 
(please pin from the original source)

dustyhome08 - The Best Scandi of Instagram

(please pin from the original source)


dianaousdal - The Best Scandi of Instagram
Jak widać, mam zakrętkę na nierówno pomazane ściany, ale bez obaw, nie zrobię tego moim potencjalnym przyszłym lokatorom. Chyba, że we własnym domu...:)

Mój instagram jest pojemny, a możliwości podziwiania nieograniczone - możecie polecić mi jeszcze jakieś ciekawe skandynawskie profile ? 



4 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.