Światła, kamera, akcja !

11:31 Karola z Dom od 1937 2 Comments

Na ekranie pojawia się dziewczę, jeszcze młode (uznajmy), które z rozwianym włosem wertuje czasopisma wnętrzarskie i pintrestowe tablice.
Powód: oświetlenie części dziennej.
Efekty: ... tak, tu potrzebuję Twojej pomocy.

Mówimy o przestrzeni, która mieści część wypoczynkową, jadalnię i kuchnię. Każde z innymi potrzebami jeżeli chodzi o światło. I nie mówię tu o  tradycyjnym podziale na ogólne, kierunkowe i dekoracyjne. Dekoracyjne to pikuś :)

 lewe: źródło, prawe: źródło

 lewe: źródło, prawe: źródło
lewe: źródło, prawe: źródło


 No to w czym problem ?
W nagromadzeniu elementów.


Oświetlenie blatu roboczego. Nie planujemy tu żadnych szafek, ani półek, więc podszafkowe odpada. Część ściany zajmuje okno, czyli kinkiety raczej nie wchodzą w grę. Zostają lampy wiszące. Ale...

Nie wyobrażam sobie żeby nie było lampy wiszącej nad stołem. A nie jestem typem, który lubi komplety i zaakceptuje ten sam wzór i tu, i nad oddalonym o jakieś 2 metry blatem. Zwłaszcza, że marzy mi się konkretny abażur. I nie jest to wzór klasyczny i prosty.

Do tego dochodzi górne oświetlenie części wypoczynkowej. Ugh, znowu określona lampa! Kupiliśmy ją w zeszłym roku, ale nie doczekała się niezbędnych przeróbek. Może i dobrze, w otoczeniu, które planujemy zabłyśnie. Ale znowu jest taka bogata!

Dobra, moment prawdy.
W tej chwili w moich oczach wygląda to tak, i myślę, że przy zgraniu kolorów i detali może się udać.


 [ 1. kuchnia: ten styl, niekoniecznie ta lampa
   2. jadalnia: Więcej koloru ! Ale Seszen tworzy tak zróżnicowane lampy, że dobranie czegoś pod nasze potrzeby nie będzie stanowiło problemu. Może taka tylko na białym tle ?
   3. dzienny: Nie oryginalny sputnik, eh, niestety]

Potrzebuję tylko usłyszeć jeszcze od kogoś innego "może być" i wzywam elektryka.
A ! chyba, że uważacie, że nie może, wtedy KONIECZNIE muszę o tym usłyszeć.

2 komentarze:

  1. Piękne inspiracje! Ja też nie lubię kompletów i nie wyobrażam sobie, by wszędzie w domu wisiało mi to samo ;-) Nie boisz się tylko, że ta tykwa będzie dawała za mało światła (ale sama w sobie jest niezła! :-). Jak będzie wyglądało wnętrze? Bo jeśli baza spokojna, to pod sufitem spokojnie może się dużo dziać. Zresztą.. kto by się tam przejmował tym, czy pasuje, czy nie - jeśli się podoba, może być i już! :-) Dość tej poprawności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przejmuję ! :D Chociaż składając notkę, trochę bardziej to poukładałam, przedtem miałam większe obawy.
      Reszta... nie wiem czy spokojna, ale z ograniczoną raczej ilością dominujących elementów. Podłóg się nie boję :)
      Dobra uwaga z wielkością lampy - sprawdziłam średnicę naszej poprzedniej, która spełniała swoją rolę świetnie, i przy tykwowych dochodzących do 70cm obwodu myślę, że nie mam się czego bać. Ale dzięki za zwrócenie na to uwagi :*

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.