*for english please scroll down
...zdjęciach, które znacie z naszego Insta. Albo i nie, bo nie wszystkie tam trafiły, czego w tej chwili bardzo żałuję, bo proszę, jaki ładny profil bym miała!
Dotychczasowe osiągnięcia:
- Moje pierwsze shibori ! W ogóle, pierwsze farbowanie w życiu! Mega fajne efekty, więc teraz kolej na różowe.
- Górne lampa wisi. W połowie, bo muszę jeszcze coś zaradzić na szybki, oryginalnie przydymione, co niestety zalatuje mi latami 80tymi.
- Piękne kwietniki od BUJNIE , które widzieliście na projekcie, są niestety poza moim zasięgiem finansowym, zbieram więc dzielnie vintagowe na olx.
- Komoda dostałą nową szatę, dzięki Rustoleum Chalked oraz Magdzie z Ranczo, która mnie na nią naprowadziła. Samo malowanie - bajka! Poczułam się fachowym fachowcem i jestem gotowa na kolejne dzieło zwłaszcza, że zostało pół puszki)
- Przyszły próbki materiałów. Może to jest szalone zestawienie, ale podoba-mi-się!
Dziękuję za uwagę i oddaję głos do studia. Sprawdźmy co u innych uczestników ORC?
GROWN UP PINK BEDROOM - PROGRESS IN 100 PICTURES (not really)
- One Room Challenge Week 4
Look what have I done - according to my Instagram
- My first attempt in shibori dyeing - I'm so happy with the results! Will do some more, this time in PINK!
- Rustoleum isn't a popular brand in here, but I use it whenever I can (probable due to too many american blogs I'm reading ;) ) Their chalked paint is soooo great - made me feel like a pro, when painting the dresser. And it looks like really nice too!
- Overhead lamp is up! Well, half of it, I need to work on the glass though, since I'm not into the taned glass and its 80's feel.
- Catching up with spray paint. We have crazy weather here, defenetely not what you'd expect at the end of April. Sunny days are still so rare!
- My fabric samples are here and I like what I see. It may look crazy good! (I'm hoping on more good then crazy, you know)
- The vase that will become a lamp, if my cat won't decide deferently. Isn't it a perfect match with the shibori fabric ?
That's it, back to the studio - wonder what the other ORC participiants are doing ?
For english please scroll down
...z opóźnieniem wynikającym z niespodziewanej Wielkanocy oraz nagłej dominacji wewnętrznego Prokastynatora.
Spanikowałam i chciałam się z tego wycofać. Jest tyyyyyyle do zrobienia!
Ale skoro muszę to zrobić i tak, to może raczej ze wsparciem ponad 250 bloggerów i projektantów, na oczach całego świata... Spokojnie, Karol.
Oto wyzwania jakie stoją przed nami:
1. Podłoga
Nie wygląda, ale ma już na sobie trzy warstwy bejcy i dwie lakieru, które wchłonęła jak gąbka. Trza ją zrobić po raz kolejny, tym razem dobrze oraz mieszkając w tym domu, co jest niejakim utrudnieniem, jeśli wziąć pod uwagę, że nie mamy wolnej sypialni. Cóż...
2. Zostają wszystkie meble, które widzieliście w poprzednim wpisie.
Owszem, nawet komoda. Jest fantastycznie pojemna i ma niezłe wymiary, więc wymaga jedynie planu (mam!), farby (wybrana!) i zakasania rękawów.
3. Układ.
Ten niewiele się zmieni. Łóżko stoi w najlepszym możliwym miejscu, uwzględniając stan zdrowia mojej mamy oraz, że nie chcemy powtórzyć układu z naszej sypialni, czyli szafy i komody na wprost wejścia. Zostaje do zagospodarowania półtorej wielkiej pustej ściany.
4. Styl, warstwy, tkaniny...
Widzieliście nasze inspiracyjne zdjęcie w poprzednim wpisie, prawda ?
Ok, to teraz spójrzcie jak przekładam to na moje wnętrze.
Bardziej po naszemu, bardziej zgrane z resztą domu, nieco bardziej... szlag, "światowo-eklektyczne". Boję się trochę, czy nie przegięłam z doborem tkanin, bo to nie jest moja mocna strona, ale przyjdą próbki, zobaczymy. Jakby co będę tonować, żeby osiągnąć raczej styl zwariowanej elegancji, niż pokoju przedszkolaka.
5. Okno
Podpunkt tylko dla Polaków, bo nie mam siły tłumaczyć zawiłości budowlanych naszego domu, komuś kto niczego podobnego nigdy nie widział.
Więc:
Okno od ulicy, wysoki (od tej strony) parter, przyjemny widok, całkowita niechęć do firanek. COŚ trzeba wymyślić, żeby tego pokoju nie było tak bardzo widać z zewnątrz (zwłaszcza, że to sypialnia, prawda). W nocy nie ma problemu, bo świetnie sprawdza się Ikeowska roleta zaciemniająca, tyle, że za dnia ładna nie jest i nieco chciałabym ją ukryć/przyozdobić. Nad przysłonięciem dziennym ciągle myślimy. I myślimy, i myślimy...
Na obecną chwilę mam plan, szalenie inspirujący, więc chyba wreszcie zacznę działać. Tzn nieco bardziej działać, bo jednak - górna lampa już jest, wazon z którego powstanie kolejna lampa - jest, próbki materiałów zamówione, brakujące meble pozbierane oraz rozdłubałam kilka projektów rękodzielniczych, więc następnym razem będzie już co pokazywać - mam nadzieję!
PS. I oczywiście bardzo przepraszam, że znowu wszystko w punktach... to chyba wrodzone ;)
GROWN UP PINK BEDROOM - CHALLENGES AND THE PLAN
- One Room Challenge Week 2 and 3 (summed up due to suprise Easter and procastination mode kicking in)
Thinking about the makeover for a while now has made me terified and want to give up, but well, we have to finish this room anyway, so I'd rather do it with the support of over 250 bloggers and designers, thank you very much.
Let's see what we are facing here:
1. The floor.
Believe it or not, but it's already been stained 3 times and covered with 2 layers of varnish. Not that you can actually see it.
We have an idea how to do it once and forever, but this time we'll have to work while we live in the house. With no spare bedroom. Welcome challenge no 1.
2. We're keeping ALL the existing furniture.
Even the ugly dresser, since it's very capacious and has the right dimentions. On the bright side - there's is no risk of late goods delivery, right ? Just lots of elbow grease ahead of me to make it work.
3. Layout
Not much we can do here. Due to my Mum's health condition, there are only two places where we can put the bed and I think the current one is the best. Along the wall, yes, that's how it has to be.
4. Style, layers, fabrics...
You've seen our inspiration photo last time, right ?
Here is my interpretation - bit more us, bit more global and more connected to the rest of the house.
I'm freaking out about the range of fabrics I've got, since I'm not very good at mixing those.
I'm waiting for swatches to turn up and I might change some then. It's not too girly, is it? I hope that a mix of birdy curtains and a little dose of polka dots will work rather in favour of "a little quirky but sophisticated look", than a todler bedroom.
So, where are we at?
I feel very motivated by this inpiration board, but still don't have much to show you. I've ordered some fabrics, as I told you before, we already have the overhead light and a vase I'm going to use for the table lamp... I've collected all the furniture bits I had hidden in different storages and some DIY projects are in progress... Hopefully next time, I'll have some actual progress to show you.
In the meantime: go and check how the people who actualy do work on their rooms are doing - so much wonderfullness !